poniedziałek, 13 września 2010 08:17

Kiedy spółdzielnia bankrutuje

Napisane przez Andrzej Czajkowski
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Członkowie spółdzielni, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej lub prawnej, zadają sobie często pytanie co będzie się działo w upadłości spółdzielni mieszkaniowej. Czy w takiej sytuacji jej członkowie tracą dach nad głową lub swoją własność?

Najogólniej rzecz biorąc, po ogłoszeniu upadłości spółdzielców chroni prawo, a konkretnie art. 541 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Są oni zatem w dużo lepszej sytuacji niż mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej, która znalazłaby się w takiej samej sytuacji.

 

Posiadacze lokatorskiego i własnościowego prawa do lokalu uzyskują natychmiast roszczenie o przekształcenie ich praw w odrębną własność (nawet gdyby przed upadłością Zarząd nie dokonywał takich wyodrębnień). Osoby, które mają lokatorskie mieszkanie w budynku stojącym na gruncie o niejasnym stanie prawnym, mogą liczyć na prawo własnościowe (potwierdzone stosowną umową).

 

Oczywiście Spółdzielca skorzysta z roszczenia tylko wtedy, gdy złoży wniosek w tej sprawie do syndyka. Wyodrębnienia nie są automatyczne, a syndyk nie musi informować spółdzielców o przysługujących im uprawnieniach. O ile w przypadku lokali własnościowych, nieskorzystanie z możliwości wyodrębnienia nie zmienia prawa własności do lokalu, o tyle spółdzielcy z lokatorskim prawem do lokalu mogą stracić swoje mieszkania. Pół biedy, jeśli budynek przejmie inna spółdzielnia, bo dalej będzie im przysługiwało takie samo prawo lokatorskie. Jeśli jednak syndyk sprzeda budynek innemu podmiotowi – lokatorskie prawo z mocy przepisów ustawy spółdzielczej przekształci się w słabsze, tj. w najem. Taka sprzedaż jest możliwa w przypadku budynków, w których nie ma lokali własnościowych i wyodrębnionych. Jeśli prawa własnościowe są mieszane, będzie to znacznie trudniejsze i będzie mogło dotyczyć tylko części budynku, a de facto wyłącznie lokali będących własnością spółdzielni (np. użytkowych) i lokatorskich. Jednak sprzedaż tych ostatnich na wolnym rynku jest praktycznie niemożliwa.

 

Oczywiście z roszczenia nie można skorzystać, gdy syndyk sprzeda już mieszkania osobom trzecim. Im szybciej więc złoży się wniosek, tym lepiej. Należy jednak pamiętać, że wnioski złożone wcześniej do zarządu spółdzielni nie muszą zostać uwzględnione przez syndyka, dlatego należy je złożyć powtórnie.

 

Spółdzielcy z własnościowym prawem do lokalu mają wybór: mogą skorzystać z roszczenia i przekształcić lokal w odrębną własność, a jeżeli tego nie zrobią, to i tak ich prawo zostanie – już z mocy samych przepisów – przekształcone w odrębną własność, chyba że ich blok przejmie inna spółdzielnia, wówczas dalej będą mieli prawo własnościowe.

 

Osobną grupą spółdzielców są natomiast ci z lokatorskimi mieszkaniami wybudowanymi ze środków Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Im nie przysługuje prawo przekształcenia ani w formie roszczenia, ani z mocy przepisów. Po sprzedaży budynku stają się najemcami, chyba że trafi on do innej spółdzielni. Wtedy zachowają lokatorskie prawa.

 

Także najemcy mają roszczenie o przeniesienie mieszkania we własność lub o ustanowienie własnościowego prawa, ale tylko ci zajmujący lokale w budynkach, które przekazały spółdzielni przedsiębiorstwa lub inne podmioty państwowe. Jeśli z niego nie skorzystają, wciąż będzie im przysługiwał najem.

 

W najgorszej sytuacji są osoby, którym spółdzielnia dopiero budowała mieszkania. Przepisy nic na ich temat nie mówią. Nie mają oni żadnych szans na mieszkanie, nawet jeżeli już je wybudowano. Co najwyżej mogą żądać zaspokojenia swoich roszczeń z masy upadłościowej.

 

Upadłość spółdzielni nie wiąże się zatem z utratą praw do lokali, a wierzyciele nie mają prawa żądać od członków spółdzielni zaspokojenia swoich roszczeń z ich majątku prywatnego, (a jest tak w przypadku wspólnot mieszkaniowych). Długi spółdzielni są spłacane z jej majątku własnego, np. z lokali użytkowych i gruntów pozostających w jej posiadaniu, a członkowie mają do wyboru, albo przyłączyć się do innej spółdzielni, albo założyć wspólnotę. Znajdują się zatem z znacznie lepszej sytuacji niż właściciele mieszkań w zadłużonej wspólnocie mieszkaniowej – w ich przypadku wierzyciele mają prawo zaspakajać swoje roszczenia z całego majątku mieszkańców (właścicieli), również pozostającego poza wspólnotą (czyli np. innych nieruchomości, ruchomości i wynagrodzeń).

 

W górę